WAKACJE – ..”to odmiana a także w pewnym stopniu dyspensa od codzienności…. Nareszcie można robić to czego nie można lub nie wypada robić na codzień.” I tak było na Karpathos.
W dniu pracy instruktora nie ma czasu na pływanie dla siebie ,więc niech nikogo nie dziwi to ,że na wakacje wyjeżdżam z deską.
Po skończonych kursach, spakowaliśmy busa i w nocy już byliśmy na promie. Rano dopłyneliśmy do portu Karpathos.15 km dalej ukazał się nam koniec wyspy i spoty.
Przy lotnisku są trzy zatoki devils bay, gun bay i chicken bay. Przy każdej z nich można wypożyczyć sprzęt lub zapisać się na lekcje, my mieliśmy swój sprzęt a uczyć nikogo na wakacjach nie wypada więc ruszyliśmy dalej na luff spot.
I tu były prawdziwe wakacje. Kilka kamperów zaparkowanych nad zatoczką, mnóstwo desek i żagli na plaży, cisza i spokój. O 11 zaczęli się zjeżdżać właściciele porzuconego sprzętu i ruszali na wodę. Małe zestawy, żagle 4.2 – 4.7. Rzut oka na to co się dzieje i na wodę. Wiatr side- shore i mała falka nad rafą pozwalały na frontloopy nawet na backloopa. Trzy sesje dziennie na wodzie bez stresu ,że wiatr siądzie (bo wiało równo cały dzień).Kilkanaście osób na wodzie i żadnego kajta wprowadzały w prawdziwy windsurfingowy klimat. Na miejscu jest kantyna, prysznic i toaleta, więc nie brakowało niczego.
Ostatniego dnia wiało trochę słabiej więc przenieśliśmy się na zawietrzną stronę – tę bardziej komercyjną ale zaskoczyła nas kameralnym klimatem. Beach bar, zatoczka dla początkujących, fajne bazy windsurfingowe, kilku znajomych z innych spotów i wolna przestrzeń na devils bay. Woda idealnie płaska od silnego wiatru wiejącego offshore. Świetne warunki do freestylu i slalomu. Cieszę się, że tam też postanowiliśmy popływać – to był kolejny udany dzień.
Po południu mieliśmy prom powrotny na Rodos. Po dwóch godzinach na Prevelim w oddali widać już było Prasonisi ale port jest na drugim końcu wyspy więc płynęliśmy dalej. Trafiliśmy w magiczny czas rejsu, kiedy słońce tonęło w morzu tuż obok wyspy Chalki a z drugiej strony burty księżyc w pełni wschodził zza gór wyspy Rodos – niepowtarzalne.
Podsumowując 4 dni na wyspie / 3 dni na luff spocie na żaglach 4.0 -4.7 / 1 dzień na devils bay freestyle na 4.5 / Było warto.